,,Pisanki’’
Dawny zwyczaj ludziom każe
moczyć jajka w ziół wywarze
lub sokami roślinnymi
czynić skorupki barwnymi.
Żółta jak słońce CEBULA,
złotym płaszczykiem otula.
Wywar z POKRZYW zieleń daje,
jajko zielone się staje.
Jajka czerwone jak maki,
dają poczciwe BURAKI.
Jajka ślicznie upiększone,
wkładasz w koszyk na święcone.
Gdy siadamy do śniadania
w dzień Bożego Zmartwychwstania,
tej wielkanocnej niedzieli,
rodzina się jajkiem dzieli.
,,Pierwiosnek’’
Jeszcze w polu tyle śniegu, jeszcze strumyk lodem ścięty,
a pierwiosnek już na brzegu wyrósł śliczny, uśmiechnięty.
Witaj, witaj, kwiatku biały, główkę jasną zwróć do słonka,
już bociany przyleciały, w niebie słychać śpiew skowronka.
Stare wierzby nachyliły miękkie bazie ponad kwiatkiem:
– Gdzie jest wiosna? Powiedz, miły, czyś nie widział jej przypadkiem?
Lecz on widać milczeć wolał. O czym myślał – któż to zgadnie?
Spojrzał w niebo, spojrzał w pola, szepnął cicho: – Jak tu ładnie...
,,Kochaj szczerze''
Jeśli kochasz kogoś szczerze, w co ja bardzo mocno wierzę,
Dziś uśmiechem go oczaruj, walentynkę mu podaruj.
Piękne serce malowane, Twoją dłonią ozdabiane.
Na niej wielki napis będzie: Kocham Ciebie! Zawsze! Wszędzie!
Czy dla mamy, czy dla taty, czy dla szkolnej małolaty,
Dla kolegi, koleżanki, Zosi, Marka albo Anki.
Z Walentynką dziś pędzimy, swą miłością się dzielimy.
Słowo KOCHAM wypowiemy i w policzek całujemy!
Raz spokojna, raz szalona, czasem piękna i natchniona,
Bywa również romantyczna, wymyślona lub faktyczna.
Jednak wszystkie jej rodzaje dziś świętują liczne kraje
I obchodzą dzień miłości, która w sercach naszych gości.
,,Wiersz dla babci i dziadka''
Kochani, dziś okazja rzadka,
Mamy Dzień Babci oraz Dziadka.
Jak wiecie, jest ich razem czworo,
Co można sprawdzić, gdy się zbiorą.
Wciąż mówią wtedy o tych latach,
Gdy jeszcze dzieckiem był wasz tata,
A wasza mama bez swych lalek
Do łóżka iść nie chciała wcale.
A teraz, jak ten czas wciąż leci!
Cieszą się dziećmi swoich dzieci
I myślą, widząc ich gromadkę,
Że miło babcią być i dziadkiem.
Więc dziś spróbujcie zapamiętać,
Czym są dla dziadków ich wnuczęta,
I pięknej szansy nie przegapcie:
Kochajcie dziadków swych i babcie!
,,Szkoda''
Kiedy choinka, leśna dama
włoży już swoje stroje,
a w kuchni ciasto piecze mama,
aż pachnie na pokoje,
wszystkich ogarnia podniecenie,
nas i sąsiadów z bloku...
Szkoda, że Boże Narodzenie
jest tylko raz do roku.
Śnieg za oknami leży wszędzie,
wielki puszysty orzeł,
w domu się robi jak w kolędzie,
że lepiej być nie może.
Z daleka słychać dzwonków brzmienie
płynące z głębi mroku...
Szkoda, że Boże Narodzenie
jest tylko raz do roku.
A pod choinką dobry święty,
co ma brodzisko mleczne,
podarki składa i prezenty
dla dzieci – tych, co grzeczne.
Dzieci radują się szalenie
wśród pisków i podskoków...
Szkoda, że Boże Narodzenie
jest tylko raz do roku.
A kiedy w końcu mama prosi
do stołu, bo nakryte,
to jakby anioł się unosił
nad nami pod sufitem.
Za gardło chwyta nas wzruszenie
i łezkę mamy w oku...
Szkoda, że Boże Narodzenie
jest tylko raz do roku
Dzieciom
Kiedy będę już duży,
chcę się ludziom przysłużyć,
chcę być dobry i miły,
by mnie dzieci lubiły.
Dużo czytać i umieć,
żeby wszystko rozumieć.
Więcej siły mieć, abym
mógł w potrzebie ratować
i z pomocą przyjść słabym.
Chcę być dobrym Polakiem,
cały tydzień pracować,
a w niedzielę – być ptakiem!
,,Stragan pani Jesieni''
Stoi Jesień przy straganie, ma korzenie na sprzedanie:
pełen kosz buraków krzepkich, smaczne rzepki, kalarepki.
Tu – ziemniaki, marchew krucha, tam – selery i pietrucha,
i cebuli złoży wianek – wszystko słońcem malowane!
Ma rzodkiewek pęczków sto. Kto korzenie kupi, kto?
Stoi Jesień przy straganie, ma też liście na sprzedanie:
choć kapusty nikt nie słucha, wciąż szeleści, że jest krucha.
A sałata jej zazdrości i aż żółknie z wielkiej złości.
Szczaw i szpinak – raz po raz zachęcają: – Kupcie nas!
Stoi Jesień przy straganie, ma nasiona na sprzedanie:
w kukurydzy złotych berłach każde ziarno lśni jak perła.
Tu orzechów pełne kosze, tam fasola, bób i groszek.
Słoneczniki jak talerze, aż je łuskać chętka bierze.
A w makówkach smaczny mak. Znacie, dzieci, maku smak?
Stoi Jesień przy straganie, ma owoce na sprzedanie:
dynię wielką niczym balon – taką dynię wszyscy chwalą.
Ma ogórki, pomidory i borówek koszyk spory.
Skrzynię śliwek, skrzynię gruszek, worek jabłek i jabłuszek.
Dał owoce sad i las, więc kupujcie, póki czas!
Stoi Jesień przy straganie, ma też kwiaty na sprzedanie:
zimowity z górskiej łąki rozwijają blade pąki.
Nieśmiertelnik kwiat rozchyla, coś szeleszczą wrzosy lila.
Aster zgina się w ukłonie, chryzantema żółto płonie.
I kalafior... Któż by zgadł, że kalafior – to też kwiat?
Zaczarowane przedszkole
W naszym przedszkolu mieszka czarodziej.
Ma świetny humor i czas ma co dzień,
do psot i figli zapał ma stale,
a na dodatek jeszcze ma talent.
Czaruje lepiej niż tamta wróżka,
która wydała za mąż Kopciuszka!
W naszym przedszkolu czarodziej mieszka,
który z pietruszki, mchu i orzeszka
potrafi stworzyć wytworne lale,
a z jarzębiny – dla lal korale.
Garstkę guzików w puszczę przemieni,
pełną podgrzybków, drzew i jeleni,
a ze spaghetti zrobi jamnika,
który przed zwierzem przedziwnym zmyka...
Czy to żyrafa, czy nosorożec?
Bez podręcznika nie da się orzec!
Lecz o to właśnie magowi chodzi,
by czasem dzieci za noski wodzić.
W naszym przedszkolu mieszka czarodziej...
Dlatego chętnie chodzę tam co dzień!